Smart shopping to coraz popularniejsze pojęcie. Czy na pewno wiesz co oznacza? Jaka filozofia i idea kryje się za tą nazwą? Poznaj moją definicję smart shoppingu.

Wszelkiego rodzaju przedmioty „smart” przebojem wdzierają się do naszej codzienności i stają się coraz bardziej popularne. Przymiotnik „smart” występujący w nazwie, sugeruje nowoczesność i przełomowość. Jest obietnicą, że urządzenie jest czymś więcej niż dotychczas ci się wydawało.

Dwa najpopularniejsze przykłady to komórka i zegarek. Zwykły, normalny telefon, w wyniku ewolucji jego budowy i zastosowania, stał się smartfonem. Podobnie było z zegarkiem. Jako przedmiot stale noszony na ręce, stał się atrakcyjną możliwością integracji w nim wielu różnych funkcji i technologii, które w intencji twórców, powinny towarzyszyć ludziom w ich codziennym życiu. Takim sposobem zegarek przekształcił się w smartwatch.

Ale pojęcie „smart” używane jest również jako określenie dodawane do nazwy różnych czynności. Dzięki temu zyskują one nowe, bogatsze znaczenie. Czynność nie jest już taka zwykła jak wcześniej. Zestawiona ze „smart” staje się lepsza, bogatsza, efektywniejsza. Świetnym przykładem jest smart shopping.

Definicja smart shopping

Smart shopping
Smart shopping to mądre kupowanie. Kupowanie przemyślane, racjonalne, potocznie mówiąc „z głową”. Często smart shopping tłumaczony jest także jako sprytne kupowanie, utożsamiane z umiejętnością znajdowania i wykorzystywania wszelkiego rodzaju promocji i nadarzających się okazji.

Powyższa definicja wydaje się dość prosta i zrozumiała, choć musisz pamiętać, że jest ona bardzo szeroka i mieści w sobie kilka różnych filozofii zakupowych, często stojących ze sobą w sprzeczności. Dla różnych osób może ona oznaczać coś zupełnie innego, bo każdy ma prawo rozumieć ją na swój specyficzny sposób, określony przez pryzmat światopoglądu, zarobków czy nawet sytuacji rodzinnej.

Pierwsza grupa osób będzie ją rozumiała jako kupowanie tylko tego, co jest potrzebne i w danym momencie konieczne. Taka postawa wiąże się z unikaniem zakupów impulsowych, czyli kupowaniem wszelkiego rodzaju „zachciewajek”.

Druga grupa osób nie jest w swojej postawie aż tak powściągliwa. Też lubi kupować z głową, ale nie stroni od robienia sobie zakupowych przyjemności, często drogich i ekskluzywnych. Są one dobrze przemyślane i zaplanowane. Osoby z tej grupy porównują ceny, szukają promocji i wyprzedaży. Nie działają impulsowo. Są skłonne poczekać na okazję i kupić produkt wtedy, gdy będą przekonane, że znalazły najbardziej racjonalną i korzystną ofertę.

Trzecia grupa to wszyscy ci, którzy szukają jak najlepszej relacji między wysoką jakością produktu i jego przystępną ceną. W tej grupie często wybierane są produkty z tak zwanej średniej półki cenowej. Charakteryzujące się rozsądną jakością, będące w cenie niższej, niż bardziej renomowana konkurencja. Nie sądzę więc, że znajdziesz w tej grupie posiadaczy np. iPhonów, które w oczach przedstawicieli tej trzeciej grupy smart shopperów, uważane są za przereklamowane, o gorszych od konkurencji parametrach, z ceną absolutnie nie uzasadniającą ich zakupu.

Jest wreszcie czwarta grupa, do której zaliczają się osoby, które kupują tylko drogie i markowe produkty. Uważają, że taka taktyka zakupowa jest najbardziej rozsądna, ponieważ jakość nabywanych przedmiotów gwarantuje ich długie, bezproblemowe wykorzystywanie.

Epoka smart coś tam

Przytoczone powyżej przykłady smartfona, smartwatcha, smart shoppingu pokazują, że w epoce „smart”, wiele dotychczasowych przedmiotów lub czynności, staje się dzięki „smart” czymś lepszym, bardziej zaawansowanym lub po prostu fajniejszym niż wcześniej. Nie ma żadnych właściwie ograniczeń w tworzeniu kolejnych smart coś tam. Pisząc ten artykuł przyszło mi do głowy kilka pomysłów, którymi chciałbym się z tobą teraz podzielić.

Jeśli kiedyś wejdą na rynek to pamiętaj, kto je wymyślił, ok?

Propozycje nowych smartów

Smartbike – rower na prąd, żeby nie trzeba było pedałować. Wiem, że takie już są, ale nie słyszałem, żeby ktoś tak o nich mówił.

Smartbook – książka, która sama się czyta, na głos na przykład. Zastanawiam się tylko, czy podcast też byłby smartbookiem?

Smartbed – łóżko w którym lepiej byś się wyspał. Czy prekursorem smartbedów był Michael Jackson wraz ze swoim tlenowym łóżkiem?

Smartfish – ryba bez ości, czyli w zasadzie filet.

Smartball – piłka, która zawsze wpada do bramki. Uwielbiana przez napastników, znienawidzona przez bramkarzy.

Smartway – autostrada na której nie robią się korki.

Smartfan – fan który regularnie odwiedza twojego bloga, czyta wszystkie posty, mądrze i dowcipnie komentuje. Smartfan ma także drugie znaczenie. To wentylator, który działa tak jak wszystkie wentylatory, ale potrafi schłodzić powietrze tak jak klimatyzator.

Smartjob – praca, którą lubisz, dobrze płatna. Cechą charakterystyczną jest to, że to ty decydujesz kiedy do niej chodzisz, a ona nie ma wobec ciebie żadnych wymagań.

To na razie byłoby tyle. Jeśli macie jakieś inne propozycje to wpisujcie je w komentarzach.

2 komentarze

  1. Marjush

    Moze smartcar? Taki, ktory sam sie prowadzi? Chociaz teraz mowi sie o takich „autonomiczne”.

    Odpowiedz

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany